Wielu ludzi przez wieki zastanawiało się, czy dusza istnieje. Jednym z pionierów prób udowodnienia istnienia duszy był amerykański lekarz Duncan MacDougall.
Eksperyment MacDougalla – próba zważenia duszy
Duncan McDougall wpadł na pomysł, aby spróbowąc zważyć umierających ludzi, aby w momencie śmierci zarejestrować ewentualną zmianę wagi ciała, która mogłaby być interpretowana jako masa duszy opuszczającej ciało.
MacDougall opublikował swoje wyniki w 1907 roku w prestiżowych mediach, w tym w New York Times oraz American Medicine. Lekarz z Haverhill w stanie Massachusetts przeprowadził swoje badania na sześciu pacjentach, którzy umierali na gruźlicę. Wykorzystał specjalne łóżko-wagę, które pozwalało na dokładne monitorowanie masy ciała pacjenta zarówno przed, jak i bezpośrednio po śmierci.
W trakcie tych eksperymentów MacDougall zauważył niewielki ubytek masy u pacjentów, w zakresie od 0,5 do 1,25 uncji (czyli około 14 do 35 gramów). Swoje obserwacje opisał jako dowód na istnienie duszy, twierdząc, że dusza człowieka waży 21 gramów – taka liczba pojawiła się na podstawie jednego z jego najbardziej udanych pomiarów. Pomimo różnic w wynikach, 21 gramów stało się synonimem masy ludzkiej duszy.
Pomiary na zwierzętach
Aby lepiej zrozumieć, czy tylko ludzie posiadają duszę, MacDougall przeprowadził podobne eksperymenty na zwierzętach, w tym na psach. Podczas 15 prób na umierających psach nie zanotował jednak żadnych zmian masy ciała w momencie śmierci. Na tej podstawie wysnuł wniosek, że psy – zgodnie z pewnymi wierzeniami religijnymi – nie posiadają duszy. Badania te wzbudziły duże kontrowersje, szczególnie ze względu na metodologię oraz to, że psy najprawdopodobniej zostały otrute, co mogło wpływać na przebieg ich śmierci.
Kontrowersje i krytyka badań
Chociaż praca MacDougalla zdobyła chwilową popularność, jej metodologia szybko została poddana surowej krytyce. Jego waga miała czułość jedynie 0,2 uncji (około 5,7 grama), co sprawiało, że pomiary mogły być nieprecyzyjne i podatne na błędy. Dodatkowo, liczba pacjentów w badaniach była niewielka, co uniemożliwiało uzyskanie wiarygodnych wyników statystycznych.
Ponadto niektóre z pacjentów w badaniach MacDougalla umierały powoli, co mogło mieć wpływ na naturalne procesy biologiczne, takie jak uwolnienie powietrza z płuc lub płynów ustrojowych, co z kolei mogło tłumaczyć zaobserwowane różnice w masie ciała.
Badania nad zwierzętami również pozostawiają wiele do życzenia. Psy zostały najprawdopodobniej otrute, co powodowało szybszy przebieg śmierci w porównaniu z naturalnym umieraniem pacjentów ludzkich. Te różnice w metodologii, a także sama moralność badań, budziły sprzeciw zarówno w środowisku naukowym, jak i społecznym.
Współczesne spojrzenie na badania MacDougalla
Współczesna nauka uznaje badania MacDougalla za ciekawostkę historyczną, ale nie za dowód na istnienie duszy. O ile pytanie o istnienie duszy pozostaje istotnym tematem filozoficznym i religijnym, to badania tego typu nie spełniają dzisiejszych standardów naukowych.
MacDougall nie uwzględnił wielu czynników, które mogły wpłynąć na zmiany masy, takich jak procesy biologiczne zachodzące tuż przed i po śmierci. Ponadto, jego wyniki były niespójne, a rozmiar próby zbyt mały, aby można było wyciągnąć jakiekolwiek wiarygodne wnioski.
Mimo to idea, że dusza mogłaby mieć jakąś mierzalną masę, na stałe wpisała się w kulturę popularną. Do dziś wielu ludzi kojarzy liczbę 21 gramów z masą duszy, co znalazło odzwierciedlenie nawet w filmach, książkach i innych dziełach kultury masowej.
Podsumowanie
Badania Duncana MacDougalla, choć niewątpliwie interesujące, nie dostarczają solidnych dowodów naukowych na istnienie duszy. Są one raczej przykładem poszukiwań granicznych związków między ciałem a światem niematerialnym. W dzisiejszych czasach nauka i filozofia wciąż zadają pytania o naturę duszy, ale metody MacDougalla uznawane są za anegdotyczne, a nie za wiarygodne narzędzie badawcze.